Przychodząc pierwszy raz z dzieckiem do logopedy oczekujesz kompleksowej diagnozy, czyli takiej, która będzie rzetelna i będzie obejmowała różne aspekty. Liczysz na pomoc, wsparcie, a przede wszystkim na plan działania. Jeśli po kilku minutach wizyty u logopedy słyszysz któreś z tych stwierdzeń (a co gorsza wszystkie):
1. „Dziecko jest za małe, by je zbadać.”,
2. „To chłopiec, a chłopcy zaczynają mówić później.”,
3. „Ma jeszcze czas, żeby się rozgadać.”,
4. „Dwulatek może jeszcze 𝗻𝗶𝗰 nie mówić.”,
5. „Dziecko wyrośnie z wady wymowy.”,
6. „Nie warto podejmować terapii logopedycznej jeżeli w rodzinie występował opóźniony rozwój mowy”,
7. „Nie ma się czym przejmować, w przedszkolu zacznie mówić”,
to powinieneś poszukać pomocy gdzie indziej.
Diagnoza logopedyczna zajmuje trochę czasu ponieważ, nie da się kompleksowo zbadać dziecka w ciągu kilku minut. Logopeda potrzebuje na to zazwyczaj od 80 do 120 minut (niekiedy więcej) i nie robi tego na jednym spotkaniu, chyba że są do tego jakieś przesłanki. Często ten czas jest rozbijany na dwa lub trzy spotkania. Diagnoza logopedyczna powinna obejmować: obszerny wywiad logopedyczny (z rodzicem/rodzicami dziecka), obserwację dziecka podczas zabawy i swobodnej rozmowy, ocenę rozwoju mowy, ocenę słuchu fonemowego, ocenę budowy i sprawności aparatu artykulacyjnego, ocenę czucia narządów mowy, ustalenie przyczyn wadliwej wymowy, ustalenie nieprawidłowo wymawianych głosek oraz sposób ich artykulacji, konsultacje z innymi specjalistami / skierowanie na dodatkowe badania (w razie potrzeby).
Na podstawie wszystkich zebranych informacji logopeda nakreśla ogólny plan terapii logopedycznej. Zdarzają się przypadki, gdzie nie jest możliwe natychmiastowe (w ciągu dwóch spotkań) postawienie diagnozy, wtedy potrzebna jest dodatkowa obserwacja i analiza zachowania oraz mowy dziecka.