Minęło kilka miesięcy od pierwszej wizyty Pana X. Jak potoczyła się jego terapia? Czy udało się osiągnąć zauważalne efekty? Niestety, ta historia nie ma happy endu.
Brak zaangażowania = brak efektów
Pan X pojawiał się na wizytach logopedycznych jedynie co dwa tygodnie, ale… nie ćwiczył w domu. A jak wszyscy wiemy, systematyczna praca między sesjami to klucz do sukcesu w terapii logopedycznej.
Dodatkowo, mimo wcześniejszych zaleceń, nie zdecydował się na wizytę u ortodonty ani fizjoterapeuty. W jego przypadku była to decyzja, która praktycznie uniemożliwiała osiągnięcie trwałych efektów.
Podkreślam, Pan X odmówił także podcięcia wędzidełka, nie było mowy o wizycie u chirurga czy laryngologa.
Pracowaliśmy nad poprawą artykulacji, jednak brak ćwiczeń poza gabinetem i utrzymujące się problemy ze zgryzem, napięciem mięśniowym oraz pozycją języka sprawiały, że postępy były minimalne.
Co się udało osiągnąć?
Poprawa toru oddechowego – Pan X przestawił się na oddychanie przez nos, co pozytywnie wpłynęło na napięcie mięśniowe twarzy i poprawiło ogólną jakość mowy.
Nauka prawidłowej pozycji języka – poprzez ćwiczenia miofunkcjonalne udało się poprawić pionizację języka oraz jego stabilizację w pozycji spoczynkowej. Język coraz częściej znajdował się przy podniebieniu, zamiast spoczywać na dnie jamy ustnej.
Praca nad funkcjami prymarnymi – skupiliśmy się na reedukacji połykania, eliminując nieprawidłowy wzorzec infantylnego połykania z angażowaniem warg i policzków. Dzięki temu Pan X zaczął wykonywać bardziej skoordynowane ruchy języka w trakcie jedzenia i picia.
Choć te zmiany były znaczące, bez dalszej pracy efekty mogły nie być trwałe. Aby utrwalić nowe wzorce, konieczna była dalsza terapia oraz współpraca z ortodontą i fizjoterapeutą.
Decyzja o zakończeniu współpracy
Terapia logopedyczna to proces wymagający zaangażowania zarówno terapeuty, jak i pacjenta. Kiedy jedna strona nie pracuje, trudno o efekty. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że kontynuowanie spotkań bez realnej chęci zmiany i współpracy z innymi specjalistami mija się z celem.
Czasami jako terapeuci musimy podjąć trudną decyzję o zakończeniu terapii – i to właśnie zrobiłam w przypadku Pana X.
Co dalej?
Czy to oznacza, że Pan X nigdy nie poprawi swojej wymowy? Nie. Osiągnął już pierwsze zmiany, a jeśli w przyszłości zdecyduje się na bardziej kompleksowe podejście, będzie miał solidne podstawy do dalszej pracy. Jednak bez ortodonty i fizjoterapeuty efekty terapii logopedycznej pozostaną ograniczone.
Wnioski dla pacjentów i terapeutów
Dla pacjentów: Regularne wizyty w gabinecie to tylko część sukcesu. Kluczowe jest systematyczne ćwiczenie w domu i podejmowanie dodatkowych działań, jeśli są one zalecane przez specjalistę.
Dla terapeutów: Czasem najlepszą decyzją jest zakończenie terapii, jeśli pacjent nie wykazuje zaangażowania. Tylko pełna współpraca może przynieść trwałe efekty.
Nie każda historia kończy się sukcesem, ale każda jest lekcją – zarówno dla pacjenta, jak i terapeuty.